Żeby domek się tak szybko nie
kurzył, zrobiliśmy zamknięcie. Przód nie jest typowo otwierany na boki, bo
otwarte skrzydła zajmowałyby za dużo miejsca w małym pokoiku córki, tylko ma
wsuwaną ściankę z płyty pilśniowej. Z przodu są naklejone drzwi wejściowe i
okna. Szybki w oknach są z przezroczystej niebieskiej okładki.
Na
dachu pierwotnie miały być dachówki wydrukowane na papierze fotograficznym,
niestety podczas klejenia, szczególnie na załamaniach i krawędziach bardzo
ścierał się rysunek. Ostatecznie na dach postanowiliśmy przykleić
ciemnoczerwoną okleinę samoprzylepną – przynajmniej dobrze się z niej ściera kurz :).
Dobry pomysł, kurz to zmora prawdziwa.
OdpowiedzUsuńPowinni robić miniaturowe odkurzacze do domków dla lalek :).
OdpowiedzUsuń