Nazbierało się lalkowych ciuchów i dodatków, przemieszanych w różnych pudełkach, przydałaby się więc porządna pojemna szafa. Zrobiłam co prawda jakiś czas temu w kartoniku jedną szafę, ale była mała i zamykana nakładanym wieczkiem, więc brakowało jej typowych drzwi. Przejrzałam kilka pudełek po butach i jedno z nich było otwierane uchylnie do góry, co po obróceniu można by wykorzystać jako drzwi do szafy. Było jednak też za małe i musiałabym wykombinować zamocowanie drzwi, żeby się same nie otwierały. Postanowiłam więc zrobić szafę z drzwiami przesuwnymi z dużego kwadratowego pudełka.
W środku pudełka wkleiłam pionową ściankę oraz półki na górze i na dole, aby drzwi miały oparcie i prowadzenie z góry i z dołu. Z lewej strony wkleiłam kolejne półki, a z prawej drążek z grubego patyka do szaszłyków. Z kartonu przycięłam "listwy maskujące" do przytrzymywania drzwi z przodu oraz same drzwi - w ten sposób, żeby prążki w kartonie były prostopadłe do siły nacisku przy przesuwaniu, w przeciwnym wypadku karton lubi się załamać wzdłuż tego prążka i traci sztywność.
Okleiłam drzwi szafy oraz korpus tapetą we wzór desek i dżinsu, na koniec układając drzwi i wklejając listwy. Na listwy zawinęłam górny i dolny zapas tapety, żeby się nie odginały i nie było szpar. Zrezygnowałam z uchwytów, żeby nie zmniejszać szerokości przesuwania drzwi, zresztą drzwi dają się bez problemu przesuwać po prostu palcami. Z dużych spinaczy zrobiłam wieszaki. W szafie pomieściły się ubrania na każdą okazję, nakrycia głowy, obuwie i torby.
Od razu do kompletu zrobiłam szafkę pod telewizor z szufladami na pozostałe lalkowe akcesoria, laptopa, czy dziecięce rzeczy. Korpus zrobiłam z dwóch warstw kartonu, ułożonych jedną prążkami wzdłuż, a a drugą w poprzek, żeby uniknąć załamania. Kawałki kartonu ułożyłam tak, żeby tam gdzie w jednej warstwie schodziły się końce kartonu, w drugiej przypadało zagięcie, przez co konstrukcja jest stabilniejsza. Na szuflady skleiłam kawałki kartonu klejem na gorąco i zrobiłam wycięcia zamiast uchwytów.
Przy okazji zrobiłam renowację stołu - jakiś czas temu nakleiłam na blat kawałek czerwonego papierowego obrusa, a teraz zajęłam się nogami. Karton powyginał się przez częste zabawy i stół stracił stabilność. Rozmyślałam nad lepszym sposobem utrzymywania nóg w odpowiedniej pozycji po rozłożeniu. Wzmocniłam je najpierw kolejną warstwą kartonu i okleiłam tą samą tapetą co szafę. Zrobiłam prostokątne nakładane "obejmy" ze zwiniętego kartonu ze szparą na nogę. Po skończonej zabawie wystarczy je zdjąć, schować do pudełka i sklapnąć nogi.
Dodatkowo lalki otrzymały kieliszki do szampana. Kiedyś z wesela przyniosłam dzieciakom bańki mydlane w kształcie szampana (rozdawane jako upominki dla gości). Po zużyciu płynu do baniek obcięłam wewnętrzny element, wlałam wodę i dodałam do niej srebrny brokat - po wstrząśnięciu imituje bąbelki. Sama butelka wygląda przy Barbie jak co najmniej trzylitrowy szampan :).
Przeglądałam różne tutoriale na kieliszki, ale żaden mi nie przypasował i ostatecznie wykombinowałam, że zrobię je z pinezek do tablic korkowych oraz plastikowej rurki. Od pinezek odcięłam metalowe szpilki i spiłowałam na gładko miniszlifierką z końcówką w kształcie metalowej kuleczki. Ta strona jest szersza i płaska, więc lepiej nadaje się na podstawę kieliszka.
Pocięłam pasujące średnicą opakowanie po zużytym długopisie i krótko przytrzymałam nad palnikiem gazowym z jednej strony, żeby ranty wygładziły się i zaokrągliły. Potem to samo zrobiłam z drugą stroną, żeby rozszerzyć plastik i żeby dało się wcisnąć nóżkę z pinezki lekko do środka rurki. Żeby utrwalić łączenie do środka kieliszków wpuściłam klej uniwersalny. Czasze kieliszków z zewnątrz pomalowałam bezbarwnym lakierem do paznokci zmieszanym z niebieskim brokatem. Teraz można wypić toast za nowe meble :).